Taka nazwa...

Dlaczego "adameria"?

Zaraz, zaraz... to się kojarzy ze słowami: cafeteria, drogeria, pasmanteria, fanaberia, kokieteria, histeria, itp.
W tej witrynce - ma prawo.
Będzie raczej okołomuzycznie. Choć nie zawsze,
a na dodatek widziane subiektywnie.
Zapraszam. Każdego kto tu zajrzy - pozdrawiam. Wszak ważne jest podzielenie się... z Wami.A na koniec - postaram się nie wymądrzać. Uda się:-)?

wtorek, 9 sierpnia 2011

Toronto dolne

Dolne, ponieważ widziane od dołu. Plan wycieczki w rzeczywistości był inny, ale gdybym miał ułożyć go zgodnie z kolejnością poniższych zdjęć, to można ułożyć taką oto trasę. Najpierw wieżowce, które momentalnie zrobiły wrażenie. Potem spacer po brzegu jeziora Ontario. Po drodze taki stary, baaardzo stary budynek z tysiąc osiemset któregoś tam roku. Gdzieś tam w tle pojawia się wieża, ale to będzie osobny temat. Następnie przejście przez Chinatown, na północ w kierunku Casa Loma, a potem z powrotem do Royal Ontario Museum. Jak widać, samo muzeum w środku można zwiedzać bardzo długo. Zrobiła się noc... To chyba dobranoc. A jeszcze jedna krótka myśl. Poprawiono mnie, że nie mówi się "spadina aweniu" tylko "spadajna awenju".


Wyświetl większą mapę














Spadajna zatem!

2 komentarze:

  1. Ciekawie bylo obejrzec te fotki -pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. hmm... te wieżowce trochę mi przypominają londyńskie The City, ale jednak to coś innego...

    OdpowiedzUsuń