Taka nazwa...

Dlaczego "adameria"?

Zaraz, zaraz... to się kojarzy ze słowami: cafeteria, drogeria, pasmanteria, fanaberia, kokieteria, histeria, itp.
W tej witrynce - ma prawo.
Będzie raczej okołomuzycznie. Choć nie zawsze,
a na dodatek widziane subiektywnie.
Zapraszam. Każdego kto tu zajrzy - pozdrawiam. Wszak ważne jest podzielenie się... z Wami.A na koniec - postaram się nie wymądrzać. Uda się:-)?

środa, 5 maja 2010

Polskie tango po tajwańsku

Nie dalej jak w sobotę, tuż po pierwszej części Polskiego Topu Wszech Czasów, dane mi było posłuchać w radio audycji Michała Owczarka (znanego jako Doktor Wilczur) pod tytułem "Strefa rock'n'rolla wolna od Angola". Nie słucham tej audycji zbyt często, choć wiem, że jak sama nazwa wskazuje prezentowane są tam utwory zagranicznych artystów, jednak takich, którzy nie śpiewają po angielsku. Zazwyczaj jest to muzyka ostra i dynamiczna. Podobnie było i tym razem, ale ideą ostatniego odcinka była prezentacja polskich utworów wykonywanych przez nie-polskich muzyków. Tak w nawiązaniu  do Polskiego Topu. Były to covery lub po prostu utwory kupione jak to bywa na rynku, bo w końcu utwór też może być przedmiotem handlu.
Dlaczego o tym piszę? Ponieważ niektóre wersje polskich piosenek zwyczajnie mnie rozbawiły. "Spytaj milicjanta" Dezertera czyli wykonanie JMKE pod tytułem "Kusi miilitsalt" nie zdziwiło mnie specjalnie, ponieważ mieściło się w konwencji "Strefy ...". W końcu my też mamy na rynku płytę pod tytułem "Yugoton", a "Malcziki" zawojował listy przebojów. Jednakże poniższy utwór wprowadził mnie w lekką konsternację i nie będę tego ukrywał - śmiech. Przy całym szacunku do oryginału i kopii. Oryginał - made in Poland, kopia - made in Taiwan. Nie rozumiem tylko dlaczego tango jest pijane.



Całą listę utworów można znaleźć pod adresem: http://www.polskieradio.pl/trojka/wolnastrefa/ . Podsumowując, była to dla mnie obserwacja niezłych zjawisk muzycznych.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz