Taka nazwa...

Dlaczego "adameria"?

Zaraz, zaraz... to się kojarzy ze słowami: cafeteria, drogeria, pasmanteria, fanaberia, kokieteria, histeria, itp.
W tej witrynce - ma prawo.
Będzie raczej okołomuzycznie. Choć nie zawsze,
a na dodatek widziane subiektywnie.
Zapraszam. Każdego kto tu zajrzy - pozdrawiam. Wszak ważne jest podzielenie się... z Wami.A na koniec - postaram się nie wymądrzać. Uda się:-)?

poniedziałek, 31 maja 2010

Koncert Bez Jacka

Nadrabiam za-le-gło-ści!!! Tak, ponieważ ponad dwa tygodnie temu w klubie Prominent w Krakowie miał miejsce koncert zespołu, który poznałem niedawno. Tylko dzięki Forum LP3. Niesamowitą historię tego zespołu można przeczytać tutaj. Można się też tam dowiedzieć skąd się wzięła nazwa "Bez Jacka". Doświadczenie zespołu było widać również w czasie występu i aż wstyd, że nie znałem ich twórczości wcześniej. Człowiek się ciągle uczy...
Na koncert trafiłem przypadkiem. Dowiedziałem się o nim dzień wcześniej czytając jakieś info internetowe o koncertach. Nie zastanawiałem się nawet pół minuty czy się wybrać. Koncert odbył się tuż przed falą powodziową i nawet przemknęła mi taka myśl, że może muzycy nie dotrą i zostanie on odwołany. Tak się nie stało. Poza tym miejsce koncertu było łatwiejsze do znalezienia niż sądziłem. Jednak czasem internetowe mapy też przekłamują. Zmylony, po poszukiwaniach, spóźniony - trafiłem wreszcie do klubu. Na szczęście sam koncert również nie zaczął się punktualnie. Całe towarzystwo chętne wysluchania siedziało sobie wygodnie w fotelach popijając to i owo w oczekiwaniu na występ. Podszedłem jak najbliżej sceny i jeszcze znalazłem wygodne miejsce.
Muzycy wyszli i bez zbędnych zapowiedzi zaczęli grać. Zapowiedzi, monologi, a nawet dowcipy były potem w trakcie samego koncertu. Niestety, jestem gapa, bo nie spisałem sobie rzetelnie kolejności wszystkich utworów. Poza tym moja znajomość twórczości jest jeszcze zbyt słaba, abym rozpoznawał tytuł po refrenie. Co prawda, lider zespołu Zbigniew Stefański przy zapowiedziach wymienił większość tytułów (i chwała Mu za to), ale i tak część z nich mi uciekła. Być może ktoś to jeszcze uzupełni. Z moich notatek kolejność utworów wyglądała następująco:
1. Polanka (???)
2. ?
3. Cichutko pomaleńku
4. Na przekór własnym snom
5. Martyna
6. Bociany (tytuł roboczy)
7. Skazańcy
8. Erotyk dla Basi - wiersz Baczyńskiego
9. Śni się lasom las
10. Wiewiórka
11. ?
12. Dzień budzący się Twoim spojrzeniem
13. Za spokój mego snu
14. Madonna
15. Bałwanek (bis)
16. Zwiewność (bis)

Zatem niewiadomą dla mnie pozostają trzy tytuły. Skupiając się na samej muzyce i przekazie to... już wchodząc do klubu miałem wrażenie, że wchodzę do innego świata, a występ to tylko spotęgował. Jakby się zatrzymał czas. Poezja wyśpiewana i zagrana w taki sposób, że po koncercie jest się jednocześnie "odszumionym" i "pełnym energii". Znany klasyk mówił kiedyś o ładowaniu akumulatorów. Dodałbym do tego odwirusowywanie pamięci operacyjnej jaką jest niewątpliwie mózg człowieka. Dźwięki płynące powoli lub nieco szybciej, utwór po utworze i można się całkowicie zapomnieć.
Moją uwagę zwróciła obecność dwunastostrunowej gitary lidera w instrumentarium, jednak bez fletu Jarosława Horacego Chrząstka nie byłoby tej przestrzeni i tej cudowności jaka płynie z głośników. W czasie utworu Martyna pięknym solo na gitarze popisał się Mariusz Wilke. Zespół uzupełnia i podstawę basową daje Wojciech Sokołowski. Bardzo podobał MISIE i utkwił na bardzo długo dialog gitary i fletu pod koniec utworu Śni się lasom las. Warto także odnotować, że w wykonaniu utworu Madonna zespół wspierała Aneta Kozak (nie jestem pewien na 100% nazwiska), która jest jedną z chórzystek Voce Angeli. Mieliśmy zatem występ gościnny i zarazem przypomnienie wydarzenia i dużego przedsięwzięcia, jakim było nagranie koncertowej płyty zespołu z chórem i orkiestrą. Warto sięgnąć po tą płytę. W czasie bisów ciszej (pod nosem) lub głośniej (na całe gardło) refreny pieśni śpiewali wszyscy słuchacze koncertu. 
Po występie można było liczyć na zakup płyt, autografy i krótką rozmowę z muzykami. Na koniec napiszę jeszcze o tym, że zabrakło mi jednego utworu, który obecnie próbuje sił na Forum LP3 (nie mylić z samą Listą!). "Czas zmartwychwstania". Może będzie mi dane innym razem, ponieważ mam nadzieję, że wysłuchałem pierwszego, ale nie ostatniego koncertu zespołu Bez Jacka. 

P.S. Ponownie przepraszam za jakość zdjęć. Znów z komórki.

1 komentarz:

  1. Aktualny adres strony internetowej Grupy Bez Jacka to: bezjacka.art.pl

    OdpowiedzUsuń